W Europie noc, a u mnie już cudowny, słoneczny poranek. Żaden ze mnie ranny ptaszek (wręcz przeciwnie), ale jeśli przypadkiem obudzę się o piątej rano, tak jak dzisiaj, i mam siłę zwlec się z łożka (co, biorąc pod uwagę jak od intensywnie od kilkunastu dni zwiedzam, wcale nie jest takie oczywiste) chwytam aparat w dłoń i wyruszam na poszukiwanie inspiracji.
I tak, dzięki temu, że miałam w sobie wystarczająco dużo motywacji (żeby wstać i wrzucić coś na grzbiet, zamiast przewrócić się na drugi bok i smacznie dospać do jakiejś bardziej ludzkiej pory) przed chwilą zobaczyłam jeden z piękniejszych wschodów słońca w swoim życiu.
Po doznaniach czysto duchowych i wizualnych, czas na krzepiące, pyszne śniadanie. Żołądek się już dopomina. Ja zresztą też nie mogę się już doczekać tych wszystkich pyszności, którymi się tu raczę :)
Słodkich snów, moi kochani Europejczycy. A tym wszystkim, którzy podobnie jak ja, zaczęli już swój dzień życzę samych pozytywnych wrażeń!
While Europe is still asleep, it's a brand new morning for us here in South-East Asia. I'm not an early bird, far from it, but when I accidently wake up as early as I did today (5 a.m.) and am motovated to get up instead of the usual return-to-sleep-until-it-is-a-more-decent-time-to-wake-up mode I grab my camera and am off to look around for some photo inspiration.
This way, I have just watched one of the most amazing sunrises in my life from a bridge a stone's throw from my hotel, and now it is time for a delicious breakfast. I can't wait!
Sleep tight, my beloved Europeans! And a lovely day to all of you in my time zone!
I tak, dzięki temu, że miałam w sobie wystarczająco dużo motywacji (żeby wstać i wrzucić coś na grzbiet, zamiast przewrócić się na drugi bok i smacznie dospać do jakiejś bardziej ludzkiej pory) przed chwilą zobaczyłam jeden z piękniejszych wschodów słońca w swoim życiu.
Po doznaniach czysto duchowych i wizualnych, czas na krzepiące, pyszne śniadanie. Żołądek się już dopomina. Ja zresztą też nie mogę się już doczekać tych wszystkich pyszności, którymi się tu raczę :)
Słodkich snów, moi kochani Europejczycy. A tym wszystkim, którzy podobnie jak ja, zaczęli już swój dzień życzę samych pozytywnych wrażeń!
While Europe is still asleep, it's a brand new morning for us here in South-East Asia. I'm not an early bird, far from it, but when I accidently wake up as early as I did today (5 a.m.) and am motovated to get up instead of the usual return-to-sleep-until-it-is-a-more-decent-time-to-wake-up mode I grab my camera and am off to look around for some photo inspiration.
This way, I have just watched one of the most amazing sunrises in my life from a bridge a stone's throw from my hotel, and now it is time for a delicious breakfast. I can't wait!
Sleep tight, my beloved Europeans! And a lovely day to all of you in my time zone!















Brak komentarzy:
Prześlij komentarz