środa, 6 lutego 2013

Projekt „słoik” / The Jar project ;)

Jakiś czas temu, przeglądając zagraniczne blogi w poszukiwaniu inspiracji na kolejną wyprawę, natknęłam się na bardzo ciekawe wyzwanie – roczny plan oszczędzania:

Some time ago, when I was browsing blogs looking for travel inspiration I found an interesting challenge - one year saving plan:

source: http://www.madmoizelle.com

Przez 52 tygodnie w roku, np. w każdy poniedziałek do słoika/skarbonki lub innego pojemnika wrzucamy lub przelewamy na specjalnie do tego celu stworzone konto bankowe kwotę odpowiadającą numerowi danego tygodnia np. w pierwszym tygodniu 1 złoty/euro/dolar, drugim – 2, siódmym – 7 itd. aż do 52. tygodnia włącznie. Wtedy na koncie znajdzie się 1378 jednostek lokalnej waluty, a z taką kwotą da się już coś konkretnego zrobić…

Lubię wyzwania, więc postanowiłam spróbować. Początek wydaje się łatwy, gdyż kwoty są bardzo niskie. Wraz z upływem czasu zadanie staje się coraz trudniejsze i będzie wymagało ode mnie pewnych wyrzeczeń.

Część z was machnie pewnie ręką i uzna, nie jest to nic wielkiego, bo kwoty wcale nie są takie duże nawet pod koniec roku. Dla mnie jednak –osoby, która z oszczędzaniem jest ‘raczej’ na bakier będzie to jednak spore wyzwanie.
For 52 consecutive weeks, let's say every Monday, you are going to put into your piggy bank the amount of money that corresponds to the number of a given week. So the first week you will put there 1 euro/dollar/zloty, then 2 the second Monday, 7 in the seventh week and so on until the end of the year. This way you will have 1378 euro/dollars/zlotys to work with. And that's already a pretty decent amount of money if you ask me...

I'm into challenges, so I decided to give it a try. The beginning seems easy as the amount you put aside each time is pretty small. The task becomes more difficult with every passing week.

Some of you might say it's not a big deal, and not a big challenge either and I'm fine with that. Really. However, it actually is a big deal to me. For many reasons. Saving has never been my cup of tea. To say that I'm bad at it would be an understatement of the year. But I'm willing to change that! Therefore, challenge accepted :)
Update: six weeks into the challenge and going strong (laugh)

Na co zbieram?

Na przepustkę do spełnienia jednego z podróżniczych marzeń, a mianowicie bilet lotniczy do
What am I saving for?

A chance to make one of my travel dreams come true - a plane ticket to

1 komentarz:

  1. Wspaniale! Ja zrobiłam to samo, tylko inny kierunek: Ameryka Środkowa!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...